Renata Kolwicz pochodzi z Przasnysza, ale od wielu lat mieszka na stałe w Niemczech, skąd specjalnie przyjechała do Wyszkowa na wernisaż. Dla Arkadiusza Świderskiego otwarcie wystawy było okazją do spotkania znajomych z rodzinnego miasta.
- Niektórzy mogą się zastanawiać, dlaczego na tej wystawie łączymy malarstwo z ceramiką - zabrała głos otwierając wystawę instruktor plastyki w WOK „Hutnik” Irena Filipowicz. - Myślę, że w tym wydaniu te dwie dziedziny świetnie się uzupełniają - malarstwo Arkadiusza i ceramika Renaty. Mają wiele wspólnych cech. Chociaż malarstwo Arka jest abstrakcyjne, można się w nim dopatrzeć wielu inspiracji pochodzących z natury. Podobnie wpływy są w ceramice.
Oboje artyści w tym roku wspólnie prezentowali swoje prace w Gdańsku. Wyszków jest kolejnym miejscem, które w tym roku wspólne odwiedzają.
- To spotkanie jest jak podróż w czasie. Nie przebywam w tym mieście od wielu lat, nikt z bliskiej rodziny już tu nie mieszka, zostali tylko moi znajomi - stwierdził Arkadiusz Świderski. - Z Renatą znamy się długo. Wystawa w Gdańsku była naszym spotkaniem po 30 latach, ale wcześniej mieliśmy ze sobą kontakt. Oboje jesteśmy twórcami dość spontanicznymi – twórczość to nie jest nasz zawód, czy wcześniej wymyślona droga życiowa. Nasze prace korelują ze sobą, więc wymyśliliśmy wspólną wystawę - to życzenie przełożyło się na plany, a potem realizację, czego efekty dziś można oglądać.
Artysta docenił obecność na wernisażu wielu wyszkowian, a także przyjezdnych z innych miast. Ci, którzy nie uczestniczyli w otwarciu wystawy mogą ją oglądać w godzinach pracy ośrodka do 10 grudnia. Zapraszamy.
Wernisaż wystawy malarstwa Arkadiusza Świderskiego i ceramiki Renaty Kolwicz